Styczeń w świetlicy
Oczywiście minął w oczekiwaniu na ferie zimowe (to nic, że ledwo skończyła się przerwa świąteczna). Świetliczaki wybawiły dostane od Mikołaja gry i zabawki, pohasały na dworze (i nie tylko) szykując kondycję, nauczyły się jak poprawnie nazywać dyscypliny sportów zimowych, wykonały portrety babć i dziadków, nijak nie dały się przekonać, że nie ma błędu w napisie na naszym świetlicowym schronisku: PTTK (ich zdaniem winno być: PTAK) oraz – w całkiem zimowo-wieczornym stylu – wykonywały robótki włóczkowe, koralikowe oraz słuchały zimowych bajek. Po feriach karnawał w świetlicy!